Mecz Polska-Niemcy w polskiej ambasadzie

Przedstawiciele berlińskiej Polonii obejrzeli mecz piłki nożnej Polska-Niemcy w towarzystwie odbywającego oficjalną wizytę w Niemczech prezydenta Andrzeja Dudy i jego małżonki Agaty Kornhauser-Dudy. Już od godziny 19-stej ogród ambasady, w którym umieszczono wielki ekran telewizyjny, stoły i ławki, zaczął zapełniać się kibicami polskiej drużyny oraz biało-czerwonymi ubraniami, szalikami, czapkami, chorągiewkami oraz różnymi pomysłowymi gadżetami. Para prezydencka weszła do ogrodu na zapleczu ambasady w momencie, kiedy zagrano polski hymn narodowy. Wspólne odśpiewanie hymnu przez zebranych (w Ambasadzie zebrało się około 150 gości) było bardzo emocjonalnym rozpoczęciem wieczoru.

Małe techniczne problemy z nagłośnieniem rozwiązane zostały w typowo polski sposób, za pomocą ustawionego za telewizorem mikrofonu. Myślę zresztą, że przy tej ilości obecnych dziennikarzy, komentowanie meczu „na żywo” nie byłoby żadnym problemem. Poza tym małym niedociągnięciem spotkanie było świetnie zorganizowane – goście zostali przyjęci przez ambasadę daniami z grilla, piwem, winem i wodą, nie zabrakło też polskich flag, szalików i wuwuzeli.

O odpowiednią, futbolową atmosferę zadbali młodzi członkowie Klubu Sportowego „Polonia Berlin” i ich koledzy. To oni kibicowali naszej drużynie tak głośno i emocjonalnie, że nawet najmniej zainteresowani meczem lub introwertyczni widzowie nie mogli się oprzeć wtórowaniu. Sam mecz mimo bezbramkowego wyniku był ciekawy, widać było, jak bardzo Biało-Czerwonym zależało na godnym przeciwstawieniu się piłkarskiemu mistrzowi świata. Wynikiem tej zażartej walki o szanse na zdobycie gola było sześć żółtych kartek – trzy dla zawodników niemieckich i trzy dla polskich piłkarzy.

Po meczu Prezydent znałazł czas na rozmowy z przedstawicielami Polonii, wielu gości opuściło Ambasadę z podpisanymi przez parę prezydencką koszulkami, szalikami i innymi gadżetami.

Joanna Truemner

Komentarze

komentarzy