Laudacja Jakuba Nowaka dla Barbary Rejak
Dobry wieczór, Kochana Laureatko, Szanowni Państwo, Proszę wybaczyć mi moje zdenerwowanie, ale kiedy pani Barbara Rejak poprosiła mnie o wygłoszenie laudacji na jej temat, najpierw ogarnęło mnie przerażenie, dopiero potem ogromne wzruszenie. Przedstawienie pani Rejak jest bowiem nie tylko ogromnym zaszczytem, ale też bardzo odpowiedzialnym zadaniem. Bo jak w 5 minut opowiedzieć o tak ważnej dla berlińskiej Polonii osobie „Najlepszej z Najlepszych 2019”? Barbara Rejak urodziła się w Lublinie i tam po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego studiowała filologię angielską na Uniwersytecie Marii Curii Skłodowskiej.
Po ukończeniu studiów rozpoczęła pracę w Gdańsku najpierw w liceum ogólnokształcącym, następnie w zespole szkół rolniczych. Jednocześnie prowadziła kursy języka angielskiego dla dorosłych. 1 kwietnia 1981 roku dostała kuszącą propozycję wyjazdu jako tłumaczka do Iraku. Prima- aprilisowy żart, jak sądziła, okazał się prawdą i w czerwcu wyjechała do Bagdadu, żeby zarobić pieniądze na podróże, o których marzyła. Niestety wybuch stanu wojennego pokrzyżował Basi plany, a realizację marzeń o podboju świata musiała odłożyć na później. Na nasze szczęście w czerwcu 1982 roku udało jej się dotrzeć do Berlina Zachodniego. Tu początkowo imała się różnych prac, by w 1984 roku rozpocząć studia filologii angielskiej i slawistyki na FU.
Od 2002 roku pracuje jako doradca do spraw szkolno zawodowych w Arbeit und Bildung e.V., gdzie pomaga młodym ludziom znaleźć swoje miejsce w zawodowym życiu. Z Polskim Towarzystwem Szkolnym Oświata Basia Rejak związana jest od chwili, kiedy przyprowadziła na zajęcia swojego niespełna siedmioletniego syna Adama. Był rok 1994. Z wrodzonym jej zapałem, bardzo szybko z mamy przyprowadzającej syna na lekcje stała się jedną z oświatowych nauczycielek. Jej wiedza, przede wszystkim wiedza i pomysłowość, ale w równym stopniu odpowiedzialność i konsekwencja w realizacji planów zyskały wielkie uznanie wśród członków Towarzystwa.
W roku 2000 członkowie zdecydowali o wyborze Barbary Rejak na przewodniczącą Oświaty. Tak, to już 20 lat dźwiga na swoich barkach prowadzenie największej organizacji polonijnej w Berlinie. Kiedy poznałem Basię w 2004 roku, zrobiła na mnie wrażenie tajemniczej szefowej z papierosem i lampką czerwonego wina w ręku. Pamiętam dokładnie, było to w Instytucie Kultury Polskiej przy Karl Liebknecht Strasse w czasie spotkania gwiazdkowego. To było tylko wrażenie. Już po kilku spotkaniach zobaczyłem w niej bardzo energiczną kobietę, która często mówiła z taką prędkością, że nie mogłem nadążyć. Miała sto pomysłów na minutę i umiejętność zarażania nimi innych. I tak jest do dzisiaj. Być w Oświacie szefową to bardzo trudne zadanie ze względu na specyfikę naszej pracy. Latająca szkoła, jak nazywa ją Basia, do której uczęszcza rokrocznie ok. 300 uczniów i w której pracuje 25 nauczycieli, wymaga od przewodniczącej zaangażowania, wytrwałości i siły. Musi ona dopilnować działania kilkunastu punktów nauczania w Berlinie i w Poczdamie. Koordynuje pracę przy poszczególnych projektach, rozdziela zadania członkom zarządu, a przede wszystkim walczy o środki na choćby minimalne uhonorowanie społecznej pracy nauczycieli, na utrzymanie biura i działalność towarzystwa.
Dzisiaj po 15 latach bliskiej współpracy z Barbarą Rejak wiem, że to ona jest motorem naszej organizacji. Jest też balsamem, który łagodzi wszelkie konflikty. Zawsze dyplomatyczna, rzeczowa i profesjonalna, ale też zwyczajnie ludzka, po prostu wyjątkowa. Dokładnie tydzień temu o tej porze świętowaliśmy 28 Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jurek Owsiak powiedziałby „ Basiu jesteś wielka, graj z nami do końca świata i jeden dzień dłużej”. Jestem przekonany, że cały zarząd i wszyscy nauczyciele Oświaty są tego samego zdania.
Jakub Nowak
Komentarze
Artykuł przeczytało 1 585 Czytelników