Laureatem nagrody europejskiej Polonicus za działalność dla Polonii w roku 2021 został Ferdynand Domaradzki, który przewodniczy Polskiej Radzie Związku Krajowego w Berlinie. Jest też aktywnym rolnikiem uprawiającym jeden z największych areałów rolnych na terenie Berlina. Zna go cała Polonia w Berlinie. Ferdynand Domaradzki od wielu lat inspiruje Polonię do działania zapraszając do Berlina na wiele wspaniałych spotkań kulturalnych. Wszyscy znają organizowane przez niego „Koncerty Noworoczne”, coroczne majowe festyny na jego posiadłościach z okazji „Dnia Polonii” czy też jesienne pikniki nie tylko dla dzieci „Wesoła Łąka”. Nauka języka polskiego zawsze leżała mu na sercu a szczególnie w okresie intensywnej pracy w Polskim Towarzystwie Szkolnym „Oświata” w Berlinie. Uroczyste wręczenie nagrody Polonicus odbyło się 18 września b.r. podczas V. Kongresu Polskich Organizacji w Niemczech.
Laudacja dla Ferdynanda Domaradzkiego wygłoszona przez Małgorzatę Tuszyńską.
Ferdynand Domaradzki z wykształcenia jest inżynierem. Swoje studia na Wydziale Budowy Maszyn na Wyższej Szkole Inżynieryjnej dziś Uniwersytet Lubuski ukończył w 1981 roku z tytułem magister inżynier. Od tego czasu związany jest z Berlinem, gdzie jako młody chłopak przyjechał zdobywać doświadczenia. Pochodzi bowiem ze Świebodzina, niedużego miasta leżącego 100 km od granicy z Niemcami.
Ferdynand Domaradzki
Dzisiaj wspólnie ze swoją, żoną Kornelią prowadzi Ośrodek Jeździecki„Reiterhof Qualiz – Domaradzki” i jest jednym z 10 rolników w Berlinie, którzy uprawiają rolę i co roku orzą, sieją i zbierają plony ziemi. W roku 2014 został odznaczony medalem Komisji Edukacji Narodowej za jego wkład w rozwój nauczania języka polskiego za granicą. W 2016 roku uhonorowano go Srebrnym Krzyżem Zasługi za zaangażowanie na rzecz Polonii Berlina.
Senator Wojciech Ziemniak wręcza statuetkę Polonicusa Ferdyndowi Domaradzkiemu
Polonijna przygoda Ferdynanda związana jest niejako z moją osobą i zaczęła się po trosze z mojej przyczyny. Dlatego niezmiernie mi miło, że zostałam poproszona o przedstawienie laureata tego znamienitego polonijnego wyróżnienia jakim jest Polonicus. Wszystko zaczęło się w roku 1995 na zebraniu sprawozdawczym Polskiego Towarzystwa Szkolnego „Oświata”, którego byłam przewodniczącą. Próbowaliśmy wtedy znaleźć nowe miejsce, aby dla uczniów „Oświaty” zorganizować Dzień Dziecka. Berliński park, w którym od wielu lat organizowaliśmy naszą imprezę odmówił nam współpracy. Na naszą prośbę o pomoc odpowiedział Ferdynad, który krótko i jasno zaproponował, że można to zrobić na Jego posiadłościach. Zupełnie nie wydawało mi się to możliwe. Szkoła liczyła wtedy ponad 400uczniów, do tego ich rodzeństwo, rodzice i często dziadkowie, i przyjaciele czyli skromnie licząc ponad 1000 osób.
Stało się jednak jak obiecał. Wszyscy zostali przyjęci. Dla dzieci przygotowano stanowiska, gdzie mogły zdobywać sprawności, rozstawiono stoły, na których rodzice postawili przyniesione ciasto i kanapki. Dodatkową atrakcją była przejażdżka na koniu. W ten sposób zrealizowaliśmy naszą pierwszą wspólną polonijną imprezę-wówczas największą polonijną imprezę w Berlinie. Na szczęście wszystko dobrze się potoczyło. Ferdynand nie zraził się i co ważne nie zraziła się także jego małżonka Kornelia. Mają trójkę dzieci, które uczyły się języka polskiego na popołudniowych zajęciach „Oświaty”.Ferdynand zgłosił swój akces do współpracy i został wybrany na przewodniczącego Komitetu Rodzicielskiego „Oświaty”,automatycznie stając się członkiem zarządu Towarzystwa Szkolnego„Oświata”.
W szybkim tempie skupił wokół siebie krąg rodziców, którzy pod jego kierunkiem organizowali imprezy dla dzieci i dorosłych: Marzanna,Latawce, Andrzejki, Mikołaj, Wigilia, Bal Walentynkowy, podróże edukacyjne na Kresy Wschodnie, obozy letnie dla dzieci i młodzieży,spływy kajakowe. To program na każdy rok szkolny realizowany niezmiennie przez berlińskie Towarzystwo Szkolne. Do tego Ferdynand nie szczędził zaangażowania i czasu w celu integracji i rozwoju wspólnoty polonijnej na terenie całych Niemiec. Uczestniczył w zjazdach, konferencjach, spotkaniach. Konsekwencją było zarejestrowanie w sądzie w 2011r. berlińskiego oddziału Rady Polskiej Związku Krajowego jako kontynuacji Polonijnej Rady Konsultacyjnej w ramach budowania stabilnej reprezentacji Polonii w Niemczech. Od tego momentu – powołania Rady Polskiej w Berlinie-zaczyna się czas jego bardzo aktywnej pracy na rzecz integracji środowiska polonijnego w stolicy Niemiec.
Jako prezes organizacji dachowej skupiających najstarsze organizacje polonijne dążył do tego, aby Polonia w Berlinie wspierała siebie nawzajem, a stare,doświadczone związki polonijne wspierały nowe, powoływane przez młodą Polonię. Służyć miały temu m.in. imprezy polonijne skupiające całe środowisko. Takie same zasady stosował wobec kolegów i koleżanek z terenu Niemiec. Ferdynand zaczął zatem pracę nad budowaniem środowiska polonijnego w Berlinie, skupiając wokół siebie grupę społeczników, którzy wraz z Zarządem Polskiej Rady organizowali imprezy o zasięgu landowym oraz federalnym, skierowane do całego środowiska w Niemczech. Celem nadrzędnym była integracja środowiska polonijnego, ale także zachowanie polskiej kultury i tradycji oraz podtrzymywanie poczucia tożsamości narodowej Polaków w Niemczech, promocja Polski i zacieśnianie polsko-niemieckiej współpracy. Cele te realizowano poprzez organizację cyklicznych imprez, które dzięki uczestnictwu Polonii z terenu Niemiec i transmisji w polskiej telewizji swoim zasięgiem docierały do szerokich kręgów Polaków w Niemczech.
Wielu z Państwa zna Dzień Polonii w Berlinie,organizowaną wiosną „Marzannę czy Bale Walentynkowe. Należy dodać do tego imprezy o zasięgu lokalnym zapewniające aktywne uczestnictwo w polskiej kulturze Polakom mieszkającym w Berlinie: Festyn Jesienny, Koncert Noworoczny, Dzień Kobiet, podróże edukacyjne na Kresy Wschodnie, wigilie polonijne, Andrzejki czy w końcu regularne spotkania członków i przyjaciół Polskiej Rady w Berlinie. W kalendarzu znalazły się oczywiście także obchody ważnych polskich rocznic i świąt państwowych: m.in. Upamiętnienie zakończenia II Wojny Światowej, kolejnych rocznic wybuchu Powstania Warszawskiego, 30-rocznicy wybuchu stanu wojennego w Polsce, Święta Niepodległości. Najważniejszą imprezą stanowiącą duże wyzwanie organizacyjne i programowe pozostaje niezmiennie Dzień Polonii. Festyn ten organizowany jest od 10 lat i może najlepiej dowodzi organizacyjnego talentu prezesa Polskiej Rady w Berlinie. W festynie organizowanym w sercu dzielnicy Reinickendorf uczestniczy zwykle kilka tysięcy osób. Przez cały dzień na scenie przed ratuszem występują artyści polonijni z Berlina, Niemiec i Polski. Przy realizacji projektu Dzień Polonii pracuje setka zapaleńców z Berlina, która pod wodzą Ferdynanda
ustawia stoły, ławki, przygotowuje śniadania i obiady dla zaproszonych gości, prezentuje działalność swoich związków na stoiskach, występuje na scenie, a po imprezie zbiera banery i stragany miasteczka polonijnego, zwija biało-czerwone flagi i parasole i rozmontowuje scenę i podesty. Ferdynand jest człowiekiem czynu. Swoją charyzmą i aktywnością potrafi porwać do działania rzeszę społeczników, którzy razem z nim pokonają wszelkie trudności. To typowy Team-player, który poprzez swoją konsekwentną,konstruktywną pracę przyciąga innych, aby wspólnie osiągać postawione cele. Fenomen polega na tym, że grupa ta od wielu lat pracuje razem z nim i pod jego egidą gotowa jest uczestniczyć w ciągle nowych projektach i wspierać go w najróżniejszych działaniach.
Na zdjęciu od lewej: Aleksander Zając – Biuro Polonii, Wiesław Lewicki – Polonia Viva, Ferdynand Domaradzki – Polska Rada, Wojciech Ziemniak – Senat RP, Leszek Żądło – muzyk
Ten wielki talent Ferdynanda do budowania środowiska poparty jest długimi latami aktywnej, społecznej pracy dla całego środowiska polonijnego. Tajemnica tego sukcesu ma jeszcze jeden wymiar. Jak mówi niemieckie przysłowie za każdym wielkim mężczyzną stoi silna kobieta. Tak jest w przypadku Ferdynanda, którego od samego początku wspiera żona Kornelia i można powiedzieć, że stanowią tak silny polsko-niemiecki tandem, że razem pokonają wszelkie przeciwności i zrealizują wszystkie zadania.
Ferdynand Domaradzki z małżonką Kornelią i wydawcą Kontaktów Marianną i Andrzeja Klon
W tym miejscu jako Polonia chylimy czoła przed Tobą Ferdynandzie i przed Twoją małżonką Kornelią i dziękujemy za 25 lat nieustającej pracy na rzecz Polonii w Berlinie i Polonii w Niemczech. Dziękujemy za te wszystkie rozliczne projekty, inicjatywy, imprezy i spotkania,które realizowaliście wspólnie z nami. Śmiało mogę tu parafrazować słowa naszego wielkiego poety Juliusza Słowackiego i powiedzieć, że dziękujemy Ci szczególnie za to, że nasz jadaczy chleba w polonijnych działaczy próbujesz przerobić.
Drogi Ferdynandzie jest mi niezmiernie miło, że jako pierwsza mogę gratulować Tobie z okazji przyznania Ci Polonicusa -wyróżnienia przyznawanego przez Polonię osobom, które angażują się na jej rzecz na rzecz polsko-niemieckiego zbliżenia, oraz zapewnienia godnego miejsca Polski w Europie. Komuż jak nie Tobie należy się ona najpewniej!
Czuję się niezmiernie zaszczycona, że mogę w imieniu wszystkich berlińskich Polonusów gratulować Tobie tego zaszczytnego wyróżnienia i życzyć Ci jeszcze wielu lat aktywnej i bogatej działalności, a także dużo zdrowia i sił oraz satysfakcji z osiąganych celów przez długie, kolejne lata. Gratuluję serdecznie!
Tekst: Małgorzata Tuszyńska
Foto: Krystyna Koziewicz
Komentarze
Artykuł przeczytało 1 910 Czytelników