Profesor Władysław Bartoszewski nie żyje
Straciliśmy Wielkiego Polaka i człowieka, dzięki któremu można było odmierzać przyzwoitość. On był miarą i wzorem przyzwoitości – tak Władysława Bartoszewskiego wspomina Marian Turski, więzień Auschwitz i przewodniczący Rady Muzeum Historii Żydów Polskich. – Straciliśmy też wielki autorytet moralny dla wszystkich stron – powiedział 90-letni Turski, członek władz Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny, dziennikarz „Polityki”. Podkreślił rolę Bartoszewskiego w dialogu polsko-żydowskim, ale i w polsko-niemieckim. – Był człowiekiem zaufania każdej ze stron; nikt nie mógł powiedzieć, że on jest stroną jako Polak. Był rzeczywiście ponad tym i umiał spojrzeć z dystansem na całość i w sprawach polsko-żydowskich, i w polsko-niemieckich – oświadczył Turski. Zarazem zaznaczył, że „gdy widział coś, co mu się nie podobało, otwarcie to mówił”.
Komentarze
Artykuł przeczytało 1 561 Czytelników