W ramach 5. Festiwalu Fotografii w Muzeum Śląska Opolskiego 1 października otwarta została wystawa „Przyjaźni i sztuce” opolskiego artysty fotografa Maxa Glauera (1867 – 1935).
U opolskiego mistrza fotografii Glauera zdjęcia robić chciały wybitne osobistości. Wśród nich znaleźli się m.in. cesarz niemiecki Wilhelm II i prezydent Paul von Hindenburg. Przed wojną fotografia była prawdziwym rarytasem, a zrobienie sobie zdjęcia w opolskim zakładzie fotograficznym Maxa Glauera leżało w dobrym tonie i było rodzajem nobilitacji społecznej. Glauer został też obdarzony tytułem królewskiego nadwornego fotografa. Fotografował też prostych ludzi ze wsi w codziennych sytuacjach. Często były to kobiety w tradycyjnych strojach śląskich. Potrafił czekać na moment, kiedy fotografowana osoba zapominała, że jest jej robione zdjęcie. Pokazywał człowieka takim, jaki jest. Max Glauer był wyjątkową osobowością i w pełni korzystał w uroków życia. Grał na fortepianie, był miłośnikiem cygar i znawcą dobrego żartu. W jego nieistniejącym dziś domu (ul. Krakowska 34 A), gromadziła się ówczesna śmietanka towarzyska Opola. Ten zakład był miejscem snobistycznym..Do roku 1933 Glauer był tu postacią sztandarową, przedstawicielem miasta sympatycznego i wielobarwnego, wielojęzycznego i wielowyznaniowego. Wraz z jego śmiercią w 1935 roku w pewnym sensie kończy się ta epoka w Opolu. Artysta jest też, niestety, postacią mocno zapomnianą. Warto poznawać historię miasta, w którym się żyje i mieszka.
Wystawa „Przyjaźni i sztuce” potrwa do 31 stycznia 2016 r.
Komentarze
Artykuł przeczytało 1 636 Czytelników