Niezwykle rzadko zdarza się w życiu spotkać kobietę, która w wieku 99 lat żyje niemniej intensywnie niż niejedna sześćdziesięciolatka czy osiemdziesięciolatka. Jak dożyć tak zacnego wieku? – rzuca się na ustach pytanie? Czyżby zadziałały w tym wypadku geny, a może styl życia?
Kiedy od znajomej dowiedziałam się o istnieniu wiekowej damy zapaliła mną ochota poznania tajników jej długowieczności. A nuż jest coś do podglądnięcia, naśladowania i naprawienia własnej kondycji mając ponad 60 lat.
Pierwsze spojrzenie na 99 – latkę zaskoczył wygląd. Owszem, sporo zmarszczek ze względu na szczupłą posturę, ale że babcia czyta bez okularów byłam tym widokiem zaskoczona. Jak na swój wiek trzymała się nieźle fizycznie, choć wymagała pomocy podczas przemieszczania się po mieszkaniu .
Credo życiowe babci w telegraficznym skrócie można w ten sposób scharakteryzować:
- codzienny wysiłek fizyczny na świeżym powietrzu bez względu na pogodę: mróz, śnieżyca, deszcz, grad, pioruny nie stanowiło żadnej przeszkody by zrezygnować z długiego spaceru! Dla babci ważna była informacja, jaka jest temperatura na dworze ażeby odpowiednio ubrać się.
- spożywanie posiłków w regularnych odstępach czasowych (ani minuty wcześniej, ani później).
- codzienne czytanie książek, prasy, gry w karty, warcaby i inne stolikowe gry.
Ponoć od lat jada potrawy składające się zawsze z tych samych produktów, toteż nic dziwnego, że nic nie mogło jej zaszkodzić: nie znała uczucia bólu głowy, brzucha, żołądka, jelit etc. Co ciekawe, rzadko poważnie chorowała. Produkty, które znajdowały się w lodówce to: masło w kilogramowych ilościach (wszystko musi pływać w maśle), dżemy własnej roboty, jajka, łosoś, piwo, warzywa, owoce sezonowe, lody, ciasto, soki jabłkowe, przecier jabłkowy i śladowe ilości mięsa.
Na śniadanie jadała bułeczkę z masłem, miodem lub z marmoladkami. Do tego kawa z mlekiem.
Na obiad ogromna porcja warzyw z ociupinką mięsa, podwieczorek: kawa bezkofeinowa, ciasteczko tortowe, a na kolacje dyżurny łosoś i szklanka piwa. W międzyczasie popijała ”kranówkę” i nic poza tym.
Znajoma opiekująca się babcią (Niemka) zdradziła, że od lat prowadzi niezmienny tryb życia. Zero smakowania potraw, które jej inni oferowali.
Dzień zaczynała od toalety (prysznic, szminkowanie, kremowanie, perfumowanie, pudrowanie i ubieranie eleganckiej odzieży, biżuterii). Śniadanie połączone z czytaniem codziennej prasy od deski do deski. Po śniadaniu załatwianie spraw domowych: wydatki, zakupy, planowanie terminów: do teatru, cyrku, fryzjera, doktora, wyjazdy nad morze, itd. Przed obiadem 2- godzinny spacer, w godzinach popołudniowych przewidywane były odwiedziny znajomych. Po kolacji: telewizja, kąpiel i sen nocny już o 21.00 godzinie.
Z relacji dalszych członków rodziny (najbliższa nie żyje) dowiedziałam się, iż jej prywatne życie zawsze było tematem tabu. Prawdopodobnie nigdy nie była w związku, pewnie dlatego robiła to na co miała ochotę. Była osoba majętną. Całkowicie obce jej były kompromisy, zero tolerancji dla nie uzgodnionych spraw, żadnych ustępstw! Nie krzywdziła swoją upartością nikogo, jakiekolwiek forsowanie innych racji pozbawione było sensu. Jeśli komuś coś nie pasowało musiał odejść lub poddać się. Materialnie była osobą niezależną, przesadnie oszczędną i tylko czasami przejawiała skłonności do hojności.
Niedawno skończyła 99 lat i właściwie planowano uroczyste obchody setnych urodzin. Niestety, zmarła po ciężkim przeziębieniu, z którego nie mogła się wyleczyć.
Osobiście chylę czoła z uniżeniem dla wieku babci (tak mówiono o niej). Omotała mnie jednak dziwna refleksja: czy narzucona wewnętrzna dyscyplina jest właściwą receptą na długoletnie życie? Z jednej strony niektóre nawyki, przyzwyczajenia babci byłoby dobrze przeflancować na własny grunt, z drugiej zaś strony brakowało mi zwykłego wyluzowania, spontaniczności, emocji, jakie daje miłość, przyjazn, fantazja, przygoda.
Na pewno warto było poznać osobę, która przeżyła prawie jedno stulecie. Spotkanie babci uważam godne uwagi, o czym chciałam podzielić się z czytelnikami polonijnego bloga.
P.S. Po uroczytościach pogrzebowych wszyscy opiekunowie babci łącznie ze sprzątaczką zostali obdarowani kopertą z dużą zawartością gotówki.
Komentarze
Artykuł przeczytało 1 770 Czytelników