Spotkania z okazji Dnia Kobiet organizowane są rokrocznie od 6 lat czyli od czasu założenia Polskiej Rady w Berlinie. Przewodniczący Ferdynand Domaradzki i Konsul Generalny Ambasady RP Marcin Jakubowski 11 marca br. zaprosili polskie kobiety do zabytkowej auli z unikatowym filarami i oświetleniem w Katharina- Heinrot- Grundschule by celebrować marcowe święto przy dźwiękach najpiękniejszych przebojów operetkowych. Soliści Opery Berlińskiej Małgorzata (sopran) i Marek Picz (bas) przy akompaniamencie fortepianu Kaliny Dworzyńskiej – Marszałek zachwycili publiczność swoimi cudownymi głosami, a także czarem, jaki roztaczali wokół siebie. Dowcipne aforyzmy Marka Picza pozwoliły stworzyć radosny nastrój wśród zgromadzonych na sali kobiet. W dalszej części programu wystąpiła berlińska grupa muzyczna „Stan zawieszenia” z wokalistka Dorotą Puszakowską i Wojtkiem Sową. Repertuar koncertu nawiązywał do kobiecych tekstów piosenek, jak: „Naprawdę jaka jesteś” czy „Baby, ech te baby” (a czemu nie Damy?).
Uroczystościom z okazji Dnia Kobiet towarzyszyła wystawa prac malarskich Izabeli Labanowicz i Grażyny Krzystek, które w przestrzennej auli szkolnej nadały nieco blasku i świetności. To tradycja i cenna inicjatywa wprowadzona przez Ferdynanda, który promuje polonijnych twórców kultury i sztuki podczas świętowania Dnia Kobiet.
Nie zabrakło mowy powitalnej Konsula Marcina Jakubowskiego i przewodniczącego Ferdynanda Domaradzkiego, którzy w żartobliwy nieco sposób obdarowywali przybyłe kobiety komplementami tworząc radosny nastrój. Ich wystąpienia zabrzmiały niezwykle sympatycznie, padały słowa pełne serdeczności, respektu i podziwu. W tym dniu rzeczywiście poczułyśmy się nareszcie kobietami, eleganccy mężczyźni przygotowali obfity bufet serwując smakowitości z uśmiechem na twarzy. Ach, jak to dobrze nareszcie być kobietą, kiedy nic nie trzeba robić! Nastrój panował wyśmienity, wszystkim kobietom dopisywał humor. Jednym słowem udany wieczór! – jak słyszałam w rozmowach kuluarowych.
Uroczystość z okazji Dnia Kobiet zawierała wiele zaskakujących niespodzianek. Ewa Dmoch podarowała dwa bilety wstępu na spektakle komediowe. Państwo Beata i Marian Banachowie obdarowali wszystkie Panie wiosennymi mi prymulkami. Nieliczni sponsorzy dopisali, bez ich konkretnego wsparcia impreza miałby zapewne nieco skromniejszy charakter. I tak w dobrych nastrojach, po wielogodzinnych towarzyskich rozmowach, rozgorzałych dyskusjach z tradycyjną prymulką z pozytywnymi emocjami powracano do domów.
Słowo na koniec! Jak zwykle, każdego roku przewodniczący Domaradzki dwoi się i troi, by tradycja spotkań marcowych z kobietami nadal była kontynuowana. Podziękowanie należy się organizatorom, artystom, sponsorom oraz PANOM za fantastyczną obsługę.
Komentarze
Artykuł przeczytało 2 338 Czytelników