Stulecie niemieckiej polityki wobec Polski (1918-2018)

W siedzibie niemieckiego MSZ w Berlinie w dniach 15 i 16 listopada 2018 roku odbyła  międzynarodowa konferencja  naukowa „Stulecie niemieckiej polityki wobec Polski 1918-2018”, powiązana z setną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości oraz również setną rocznicą zakończenia I Wojny Światowej. Trwająca dwa dni debata, której  podtytuł brzmiał  „Tradycja- katastrofa cywilizacyjna- porozumienie-partnerstwo”, zorganizowana została przez niemieckie MSZ i Instytut Spraw Polskich (DPI) w Darmstadzie. W konferencji wzięli udział politycy, naukowcy, historycy oraz ludzie mediów obu krajów.

W pierwotnym programie konferencji zaplanowane było wystąpienie zarówno polskiego Ministra Spraw Zagranicznych, jak i niemieckiego. W ostatniej chwili z nie wiadomych przyczyn, a dodać trzeba, że tego typu dyplomatyczne uchybienia zdarzają się coraz częściej, ministra Jacka Czaputowicza zastąpił urzędujący Ambasador RP, Andrzej Przyłębski.

Konferencja przebiegała w atmosferze otwartości i była dla czterystu uczestników nader interesująca – uczestnicy otrzymali klarowny przegląd, połączony z analizą, a zarazem bilansem stu lat przeszłości, teraźniejszości i przyszłości stosunków polsko-niemieckich.

Konferencję otworzył szef niemieckiej dyplomacji, minister spraw zagranicznych, Heiko Maas, wystąpieniem z grunty przyjaznym, a tam, gdzie to było potrzebne- pełne poczucia winy za krzywdy wyrządzone Polakom przez Niemcy nazistowskie. Bilans stosunków polsko-niemieckich w dalszym ciągu obciążony jest okrutną przeszłością, która wymaga nowego spojrzenia, umożliwiającego budowanie lepszej, wspólnej przyszłości. Niemcy przy każdej nadającej się okazji mocno biją się w piersi, począwszy od przełomowego gestu symbolicznego, jakim było uklęknięcie kanclerza Willy Brandta przez pomnikiem Ofiar Warszawskiego Getta. Do tej listy dodać trzeba oczywiście scenę, gdy kanclerz Kohl obejmuje premiera Mazowieckiego. Ale były też działania zgoła konkretne, jak zdecydowane poparcie Niemiec dla wejścia Polski do struktur Unii Europejskiej i NATO, powstania wielu istotnych projektów  instytucjonalnych na rzecz zbliżenia kulturowego i pojednania. Ale czas i wspólna teraźniejszość to nie wszystko. Ślady i rany wojenne nadal pozostały nie zagojone!

Minister Heiko Maas zapewniał, że Niemcy „chcą rozwijać Europę wspólnie z Polską, a nie bez Polski, czy wręcz przeciwko niej”. – „Nic o was bez was” – powiedział po polsku.

Wystąpienie Ambasadora Przyłębskiego miało natomiast całkiem odmienny charakter, wręcz wrogi, powiedziałabym. Mówca, nie uzasadniając głoszonych tez, uznał, że relacje między oboma krajami w minionym wieku były „katastrofą”, „niemiecka arogancja ujawniła się w całej swej podłości, a niemieckie interesy stały zawsze na pierwszym planie”. Tym skandalicznym wystąpieniem Ambasador zatruł atmosferę już na samym początku dobrze zapowiadającej się konferencji

Zgromadzeni na sali najważniejsi budowniczowie mostów pojednania polsko-niemieckiego byli zszokowani, i ci wysoko usytuowani w hierarchii naukowej czy dyplomatycznej, czy ci najzwyklejsi ludzie, którzy w praktyce, często za darmo i z wielkim zaangażowaniem społecznym, wykonywali i wykonują ogromną pracę na rzecz pogłębiania więzi, na rzecz międzyludzkiego  zbliżenia kulturowego, historycznego, biznesowego i turystycznego. Polaków i Niemców na dzień dzisiejszy łączy więcej aniżeli dzieli, ale pan Ambasador o tym po prostu nie wie. Od początku nie wiedział i nie chciał wiedzieć, gdyż zamknął się w partyjnym kręgu ludzi nastawionych na konfrontacje ideową. Nic zatem dziwnego, że prowadzone od kilku lat polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe nie kończą się ostatnimi czasy żadnymi wspólnymi komunikatami prasowymi.

Można śmiało powiedzieć, że po krytycznym wystąpieniu Ambasadora, i jakby wbrew jego intencjom, w dyskusjach panelowych, przy całej ich rozciągłości i różnorodnej percepcji poszczególnych tematów,  zapanowała normalność.

Dyskusja o przyszłości

W dyskusji o przyszłości relacji polsko-niemieckich uczestniczyli współprzewodniczący polsko-niemieckiej grupy międzyparlamentarnej – Bartłomiej Wróblewski z PiS i Manuel Sarrazin z partii Zielonych oraz Kai Olaf Lang z Instytutu Nauk i Polityki oraz Justyna Schulz z Instytutu Zachodniego w Poznaniu.

Wróblewski uznał, że nasze relacje są dobre, na „przyzwoitym poziomie”, relacje handlowe rozwijają się, a wartość obrotów przekroczyła 100 mld euro. Dostrzegł też, że kontakty samorządowe, partnerstwa miast, udział młodych ludzi Polaków i Niemców odwiedzających  się nawzajem pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość. Wróblewski zarzucił jednak Niemcom asymetrię w relacjach, wzrastającą obojętność wobec sąsiada i spadające zaufanie. Podobnie zresztą, o czym mówca nie wspomniał, dzieje się w Polsce, gdzie rośnie w siłę pokolenie narodowców bez pamięci historycznej.

Poseł PiSu nawiązał też do problemów obciążających wzajemne relacje, jak gazociąg Nord Stream 2 czy status Polaków mieszkających w Niemczech. Dodam, że dla mnie osobiście kwestia statusu Polaków w Niemczech nie jest żadnym problemem, ani moim, ani zdecydowanej większości Polaków obecnie zamieszkałych w Niemczech. To polityczne zagrywki grupki działaczy spod znaku Rodła, którzy, jak sądzę, liczą na to, że uporczywym domaganiem się statusu i utraconych pieniędzy, czegoś się wreszcie dochrapią.

Z kolei niemiecki scenariusz przyszłości stosunków polsko-niemieckich to wg Sarrrazina wzrost znaczenia Polski, możliwy, jeśli w Polsce powróci  narracja proeuropejska, a nie, jak jest dziś, antyniemiecka i antyeuropejska. Polska nie jest członkiem strefy euro i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miał nastąpić akces. Zatem wszelkie dywagacje o przyszłości są wielką niewiadomą, zwłaszcza zważywszy, że w roku 2019 w Polsce odbędą się wybory parlamentarne.

W dyskusji uczestniczyli też dr Justyna Szchulz oraz  dr Kai-Oskar Lang, który jest zdania, że Polska powinna się włączyć w europejską koncepcję budowy wspólnego bezpieczeństwa. Zarówno Berlinowi, jak i Warszawie powinno zależeć na lojalności w dziedzinie polityki europejskiej.

Drugi dzień międzynarodowej konferencji poświęcony został tematyce historycznej na przełomie 100 lat  począwszy  od Wojny do Wojny (1918-1939), polityki Trzeciej Rzeszy wobec Polski, Od Zimnej Wojny do Uklęknięcia Willy Brandta (1945/ 49 – 1970, Zbliżenia w latach 1970- 1990 oraz  Partnerstwo pomiędzy zbliżeniem a dystansem (1990  do 2018).

W dyskusjach panelowych udział wzięli z niemieckiej strony m.in:  prof. Dr. Gottfried Niedhard z Uniwersytetu  Mannheim,  historyk Stephan Lehnstaedt z Touro College Berlin, dr. Wolfgang Schmidt z Willy Brandt Stiftung, prof. De Hermann Wentker , dr. Karina Pryt z Uniwersytetu z Fraknkfurtu nad Menem i inni. Z polskiej strony  udział wzięli: z były dyrektor Muzeum Drugiej Wojny Światowej w Gdański Paweł Machcewicz, prof. Stanisław Zerko z Instytutu Zachodniego, prof. Dr Krzsztof Rucniewicz z Willy Brandt Zentrum z Wrocławia, prof dr Paweł z Uniwersytetu Poznańskiego i inni.

Dwudniowa konferencja „Stulecie niemieckiej polityki wobec Polski (1918 – 2018) Tradycja- katastrofa cywilizacyjna-porozumienie-partnerstwo” została zorganizowana przez niemieckie MSZ i Instytut Spraw Polskich (DPI) w Darmstadt. Uczestniczyło w nim polsko niemieccy  politycy, naukowce i dziennikarze. Spotkanie otworzył szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas.

 

 

 

 

 

Komentarze

komentarzy


Artykuł przeczytało 1 591 Czytelników
Pin It