Trwający od roku czas pandemii pokazuje, jak wirus zmienił nasze codzienne życie, także polonijne, które w tradycyjnej formie prawie nie istnieje. Kontakty międzyludzkie niemal w całości przeniosły się do internetu, chwała tym wszystkim organizacjom i jej liderom za to, że dbają o kontakt ze swoimi członkami, sympatykami. Z tego samego względu Blog Polonia funkcjonuje w zmienionym profilu, stąd też tematy bloga są bardzo różne. Niełatwo jest czerpać inspiracje kręcąc się kółko, kiedy życie społeczne ograniczone zostało do minimum. Pełna nadziei, że jeszcze będzie pięknie życzę moim czytelnikom zdrowia i czerpania radości z każdego dnia tyle, ile się da! Krystyna Koziewicz
….Dziwny jest ten świat,
Gdzie jeszcze wciąż
Mieści się wiele zła.
I dziwne jest to,
że od tylu lat
Człowiekiem gardzi człowiek.
Dziwny ten świat,
świat ludzkich spraw,
Czasem aż wstyd przyznać się.
A jednak często jest,
że ktoś słowem złym
Zabija tak, jak nożem…..
„Dziwny jest ten świat” to protest song z 1967 roku Czesława Niemena, którego inspiracją były stosunki międzyludzkie. Minęło pół wieku od pierwszego wykonania na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, a jego treść okazała się ponadczasowa, z którą utożsamiać się możemy także dzisiaj. Tekst piosenki niesie uniwersalny przekaz, a genialna aranżacja Niemena wzbudza wciąż ogromne emocje. I co z tego wynika? Ano niewiele. Autor piosenki „Dziwny jest ten świat” chciał zwrócić uwagę na to, że świat przepełniony jest nienawiścią i złem, a ludzie zamiast doceniać to co mają, doceniać drugiego człowieka, nienawidzą go oraz pogardzają drugą osobą.
Istniejące kontakty międzyludzkie cechują się określonym ładunkiem emocjonalnym. Możemy je odczuwać względem siebie zarówno pozytywne, jak i negatywne emocje, takie jak np. sympatia, przyjaźń, fascynacja, podziw, miłość, agresja, zazdrość, upokorzenie, wstyd, złość czy lęk. Relacje międzyludzkie najbardziej są satysfakcjonujące jeśli są głębokie, oparte na szacunku, zaufaniu, prawdzie i szczerości. Tego rodzaju stosunki zapewniają poczucie, że jesteśmy dla drugiego kimś ważnym i nie może być w nich miejsca na manipulację, przemoc, kłamstwo, lekceważenie, pogardzanie, poniżanie czy wymuszanie. Szacunek to niezwykle ważna cecha, którą w dzisiejszych czasach coraz trudniej spotkać. Okazuje się, że potwory umysłu ogarnęły niemal wszystkie sfery życia społecznego począwszy od tych, co sprawują władze, medialne komunikatory, aż po rodziny. Szacunek człowieka został odarty z godności. Godność ludzka to jedna z kluczowych wartości, jedną z najważniejszych zasad etycznych naszej cywilizacji – i właśnie tym należy się bezwarunkowy podziw i szacunek.
Żadne uczucie nie upadla człowieka niż język pogardy, nienawiści! Przyzwyczailiśmy się do chamskiego języka, podłości, znieważania, które pojawia się w debatach publicznych, mediach społecznościowych. Od dłuższego czasu nie oglądam programów, jak choćby wypowiedzi polityków, kuchenne rewolucje, kropki nad i czy seriale, gdzie bezustannie kłócą się, wrzeszczą bliskie sobie osoby. Przekraczanie granicy szacunku jakoś spowszechniało, a przecież u wrażliwej osoby pozostawia ślady na duszy. W moim pokoleniu nie do pomyślenia było mówienie bez ogródek, że ktoś jest be, pojebany, stuknięty, oszust, łajdak, kanalia, głupek czy idiota. Miało się szacunek do ojca, matki, tak samo do nauczycielki, księdza, urzędniczki czy choćby prezydenta. Z naszej perspektywy wiele byłoby do zarzucenia, problemem było, jak to przekazać by dotarło do świadomości? Szerokim łukiem unikam ludzi, którzy traktują bezczelność za odwagą, a milczenie jako oznakę niewiedzy. Kto wie, może to wcale nie jest złe, że się wykrzyczy swoją rację? Czasami szczerość, która niczemu nie służy, nie jest potrzebna. Uważam, że są kwestie, których zwyczajnie należy rozmawiać ze sobą. Po prostu, chciałoby się powiedzieć prosto w twarz – nie mów do mnie, rozmawiaj ze mną!
Nieraz myślę sobie, jak to jest możliwe, że dorosłe dzieci potrafią być szczerzy do bólu, zwłaszcza dla swoich rodziców. Opowiadają mi koleżanki, które boją się cokolwiek powiedzieć, żeby nie zostać obsztorcowanym przez syna, córkę. Przykładów dobrych i złych można by mnożyć bez liku, po prostu w dzisiejszych czasach autorytet dorosłych cofa się pod naporem wartości kodowanych w kategoriach młodości (wolność od struktur, kariera, kasa, podróże, seks i wiele innych). Z drugiej zaś strony, młodość broni swojej autonomii na wiele sposobów, odgradza się modą, językiem, muzyką, kultem siły i często nieodpowiedzialnością.
Stąd i zowąd docierają do mnie głosy rodziców pełne goryczy, a niekiedy bezradności, o czym zaświadcza poniższy przykład zasmuconego ojca. Nadesłany e-mail publikuję w całości postawiając bez komentarza.
„Ziemia obiecana” – polski film historyczno- obyczajowy z 1974 roku w reżyserii i według scenariusza Andrzeja Wajdy, stworzony na podstawie powieści Władysława Reymonta, pod tym samym tytułem. Akcja filmu toczy się w przemysłowej Łodzi na przełomie XIX i XX wieku. Początek filmu rozpoczyna się ujęciem trzech młodych przyjaciół z wyższych sfer, którzy odpoczywają na dworku ziemiańskim w Kurowie. Karol Borowiecki którego gra ( Daniel Olbrychski) wita się ze swoim ojcem całując go w dłoń, okazuję ojcu najgłębszy szacunek i pokorę. W tym jednym geście powitalnym ileż zawarte jest miłości podziękowania troski opieki. Władysław Reymont pisząc swą powieść na pewno sam okazywał swojemu ojcu, że są ważni dla niego, stąd scena z początku filmu. Przez setek lat ludzie okazywali swoim rodzicom, Władcą państwa, księżom innym osobistościom piastujące stanowiska również w ten sam sposób.
…..Minęło ponad sto lat, abym ja dzisiaj na powitanie od syna usłyszał, że „Ruchasz Mnie w DUPĘ!!!!!”- wykrzyczane z agresją słowa mojego syna będą słyszalne w mojej głowie do końca mojego życia od 2020.06. To nie fragment polskiego filmu z gatunku o więziennictwie „Symetria”, „Git” lub Pętla”, to mój syn Kamil. Nadszedł u mnie najwyższy czas, abym w końcu wyrzucił z siebie to, co przez lata było upychane w sferę szufladkową z Napisem Rażący Kamil.
Moda, muzyka, style, kuchnia, technologia, medycyna, edukacja, wychowanie wszystko ewoluuje wraz z pokoleniem. W moich czasach rocznik 1968 z polskiego słownika, który jest przebogaty do przelewania na papier miłosnych wierszy, poematów, dramatów, nadawania kolorów w życiu, tworzeniu praw człowieka, konstytucji, wyrażaniu uczuć, kreślenia wartości człowieka, z całego przeogromnego bogactwa na dzisiejsze chamskie wulgarne „Ruchasz Mnie w DUPĘ!!!!!” odpowiednikiem wtedy było najczęściej, ” Zrobiłeś mnie w Bambuko” ” Zrobiłeś mnie w konia” zaś poetycko ” Wystawiłeś mnie do Wiatru”. Dzisiaj, Jeb prosto w ryj nawet ojcu „Ruchasz Mnie w DUPĘ!!!!!” spluwając mi prawie pod nogi w obecności córki i partnerki.
Jak mocno okaleczamy się świadomie, jakie wartości przekażemy kolejnemu pokoleniu gdy mamy wewnętrzne przyzwolenie na wytoczenie działa i użyć cały arsenał chamstw i wulgaryzmów w stosunku do rodziców, jak i innych ludzi. Zapominamy, że w chamstwie i wulgaryzmach zawarte są również, upokorzenia, obelgi, zlekceważenie, poniżenie, obraza. Dla mojego syna byłem tylko narzędziem do urzeczywistnienia jego dążenia do pokazania się światu jaki on jest ….. próżny. Tak próżny, egoistyczny, a co najgorsze człowiekiem bez empatii oraz hipokrytą, z maską na twarzy. Jeżeli dzisiaj się nie postawi szlabanu chamstwu, to strach pomyśleć, co będzie za następne 100 lat?
Zastanawia mnie tylko, co z 10- przykazaniami Bożymi, które są dla nas zbiorem moralnych zasad w życiu. Z 10- ciu przykazań mojemu synowi śmiało by można przypiąć naszywkę na plecy aż cztery :
1. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie.
2. Nie będziesz kradł.
3. Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa jako świadek.
4. Nie będziesz pożądał żony swojego bliźniego. Nie będziesz pragnął domu swojego bliźniego ani jego pola, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do twojego bliźniego”….RS
List nie ma zakończenia! No comment!
Komentarze
Artykuł przeczytało 1 262 Czytelników