Jest maj, a z majem bzy

Rwanie bzu – Julian Tuwim

Narwali bzu, naszarpali,

Nadarli go, natargali,

Nanieśli świeżego, mokrego,

Białego i tego bzowego.

Liści tam – rwetes, olśnienie,

Kwiecia – gąszcz, zatrzęsienie,

Pachnie kropliste po uszy

I ptak się wśród zawieruszył.

Jak rwali zacietrzewieni

W rozgardiaszu zieleni,

To się narwany więzień

Wtrzepotał, wplątał w gałęzie.

Śmiechem się bez zanosi:

A kto cię tutaj prosił?

A on, zieleń śpiewając,

Zarośla ćwierkiem zrosił.

Głowę w bzy – na stracenie,

W szalejące więzienie,

W zapach, w perły i dreszcze!

Rwijcie, nieście mi jeszcze!

 

 

Komentarze

komentarzy


Artykuł przeczytało 1 389 Czytelników
Pin It