Od Białegostoku do Berlina tak zatytułowane zostało wydarzenie specjalne mówiące o Polce i jej niezwykłym życiorysie, która w kronikach polskiego Berlina zapisała się, jako ikona polskiej emigracji.
Z okazji 90. rocznicy urodzin Heleny Bohle-Szacki 27 lutego 2018 roku w Topografii Terroru przypomniane zostały fragmenty obozowego życia na podstawie wywiadu udzielonego w roku 2006 w ramach projektu „Zgładzeni, Białystok i jego Żydzi, która zmarła siedem lat temu ”.
Niewiele jest biografii, które tak dobitnie odzwierciedlają trudną historię Polski XX wieku. Bez wątpienia należy do nich Helena Bohle-Szacki – pierwsza polska powojenna projektantka mody, o której usłyszał świat za żelazną kurtyną. Pół Żydówka i pół Niemka, urodzona w wielokulturowym Białymstoku, pracowała dla największych domów mody: Telimeny, Ledy i Mody Polskiej. Antysemicka nagonka 1968 roku zmusiła ją do wyjazdu do Berlina Zachodniego, gdzie oddała się pracy dydaktycznej oraz artystycznej. W ostatnich latach życia chętnie dawała świadectwo opowiadając o traumatycznych przeżyciach wojennych. Jej niezwykłe życie i twórczość przypomina polsko-niemiecki projekt „Mosty – die Brücken”. Wtedy też zaczyna więcej opowiadać o swoich przeżyciach wojennych, by – jak sama to określa – dać świadectwo kolejnym pokoleniom. Wcześniej przez wiele lat nie chciała do tego okresu wracać.
Życie Heleny Bohle-Szackiej jest kwintesencją pogmatwanych losów mieszkańców Europy Środkowej w XX wieku – powiedział Ulrich Tempel z Fundacji Topografia Terroru, która przeszła przez piekło niemieckich obozów.
– Na jej konkretnym przykładzie można studiować pełną tragicznych wydarzeń niemiecką i polską historię w ubiegłym stuleciu – podkreśliła dyrektor muzeum w byłym niemieckim obozie koncentracyjnym Ravensbrueck, Insa Eschenbach.
Uczestnicy pamiętnego wieczoru obejrzeli obszerne fragmenty wywiadu przeprowadzonego z Bohle-Szacką w 2006 roku w ramach projektu „Zgładzeni, Białystok i jego Żydzi”.
Pochodząca ze zasymilowanej niemiecko-żydowskiej rodziny Helena Bohle-Szacka, dla przyjaciół Lilka, spędziła dzieciństwo w Białymstoku. W 1941 roku, po wkroczeniu do miasta Niemców, wraz z matką ukrywała się. Jednak w 1944 roku, jako „mieszańca pierwszego stopnia”, aresztowało ją Gestapo.
Po kilkumiesięcznym pobycie w białostockim więzieniu trafiła do niemieckiego obozu koncentracyjnego Ravensbrueck, a następnie do podobozu Helmbrechts w Bawarii, gdzie pracowała w fabryce amunicji. Po „marszu śmierci” 17-letnia dziewczyna znalazła się na terenie Czechosłowacji, gdzie 7 maja 1945 roku wyzwolili ją Amerykanie.
Po wojnie studiowała na wydziale grafiki PWSSP w Łodzi, której jednym z jej profesorów był Władysław Strzemiński. Pracowała jako projektantka mody, była kierownikiem artystycznym domu mody Telimena.
Helena Bohle – Szacki w 1968r. po antysemickiej nagonce musiała wyjechać z Polski. Wykładała grafikę w berlińskiej Lette-Schule, była też kierowniczką artystyczną galerii przy Klubie Inteligencji Katolickiej w Berlinie. Projektowała okładki do książek i robiła do nich ilustracje.Jej dom w Berlinie Zachodnim był przystanią dla emigrantów.
Od jej żyjących i obecnych na spotkaniu przyjaciół dowiadujemy się, że berlińskie mieszkanie Bohle-Szackiej stało się „mekką artystów, pisarzy, pogubionych emigrantów i wszelakich niespokojnych duchów rozmaitych narodowości, z różnych stron świata” – mówiła zaangażowana w pielęgnowanie pamięci po artystce publicystka i tłumaczka Ewa Czerwiakowski.
„Bywali u niej jeszcze za czasów komunizmu stypendyści niemieckich fundacji: Jacek Bocheński, Zbigniew Herbert, Wiktor Woroszylski, Ryszard Krynicki, Adam Zagajewski, Władysław Bartoszewski, bywali też emigranci: Sławomir Mrożek, Jerzy Lipman, Witold Wirpsza i jego żona Maria Kurecka” – przypomniała Czerwiakowski w eseju poświęconym Bohle-Szackiej.
Publicystka wspominała, że była więźniarka niechętnie powracała do obozowych przeżyć. „Nigdy nie zaakceptowała tożsamości ofiary. Dopiero w ostatnich latach życia zaczęła występować w roli świadka historii, uznając, iż jest to jej obowiązek” – pisze Czerwiakowski.
W spotkaniu w Topografii Terroru udział wzięli także Katarzyna Siwierska i Marcin Różyc – kuratorzy wystawy „Helana Bohle-Szacka. Mostu – Die Bruecken” pokazywanej w 2017 roku w białostockiej Galerii im. Sleńdzińskich.
Helena Bohle-Szacka zmarła 21 sierpnia 2011 roku w swoim berlińskim mieszkaniu.
Przysłuchując się obozowym przeżyciom młodej Heleny wielu uczestników spotkania reagowało kamienną twarzą potrząsając głową ze zdumienia . Z perspektywy czasu Bohle Szacki wspominała zapamiętane obrazy z okresu dzieciństwa, które pomimo upływu czasu brzmiały w jej ustach dramatycznie.
Wśród licznie zgromadzonej publiczności większość stanowili znajomi i przyjaciele, dla których za życia była niedoścignionym wzorem kobiecości, prawdziwą damą. Niektórzy z obecnych przynieśli nawet kwiaty chcąc jakby w ten sposób złożyć hołd i okazać wdzięczność wielkiej Polce. Bliska znajoma ściskała pierścionek podarowany przez Lilkę, który widoczny był na palcu podczas projekcji filmu – wywiadu, przeprowadzony 2006 roku.
Odnajdywanie świadków historii, utrwalenie ich przeżyć, jak w przypadku Heleny Bohle Szacki to obowiązek wobec wszystkich ofiar ideologii nazistowskiej, której nie wolno zapomnieć! Ku przestrodze!
Komentarze
Artykuł przeczytało 1 571 Czytelników