CANDY GIRL
Między jawą a snem …
D.S : Cindy Girl powiedz mi jeśli możesz skąd wzięła się twoja nazwa i jak długo już działasz na rynku muzycznym??
Candy: Moje muzyczne początki, sięgają mojego dzieciństwa . Pochodzę z muzykującej rodziny która muzykowała jeszcze dobre kilka pokoleń przed tym jak ja się na świecie pojawiłam . Ja swój pierwszy muzyczny konkurs wygrałam w wieku sześciu lat, i właściwie od tego momentu już nigdy nie zeszłam ze sceny. Zawsze wiedziałam że będę śpiewać, to było jak wielkie życiowe marzenie . Stać na scenie przed tysiącami ludzi i móc dzielić się z nimi radością jaka płynie z muzyki, tańca, śpiewania. I tak się stało. Swój pierwszy fonograficzny kontrakt podpisałam mając zaledwie siedemnaście lat. Swoją pierwszą płytę wydałam w 2009 roku i tak to się zaczęło . Pseudonim pojawił się tak nagle. Jedną z moich ulubionych piosenek była piosenka „Candy” którą wykonuje Iggy Pop. Moi przyjaciele zaczęli mnie tak nazywać, i tak już zostało .
D.S : Która z twoich piosenek twoim zdaniem powinna zrobić największą furorę na twoich odbiorcach?
Candy: Oj, to jest bardzo ciekawe pytanie . Wiesz, każda piosenka jest inna. Przewodzą jej inne emocje i doświadczenia . Staram się aby każdy tekst który napisze miał swoje odzwierciedlenie w życiu. Z resztą nie ma nic piękniejszego jak pisanie o uczuciach. Więc na różnych etapach życia można odkrywać i doceniać inne piosenki . Nie zawsze musi to być ten jeden Hit. Cieszę się kiedy fani piszą do mnie maile, że „ta” piosenka jest ich ulubioną „bo” ma związek z jakimiś wydarzeniami w ich życiu . Beyonce kiedyś powiedziała, że w tych czasach ludzie nie robią już całych płyt, nie piszą już albumów które kiedyś na celu miały pokazać emocjonalny stan artysty oraz jego nowe inspiracje które kierowały nim przy tworzeniu danego albumu. Teraz wydaje się single i zgarnia kasę za Hit’a. Ale to nie ma nic wspólnego z artyzmem. Dlatego ja nadal będę wydawać płyty . Bo w jednej piosence nie jestem w stanie umieścić wszystkich tych chwil, przezyc emocji o których chciałabym napisać zaśpiewać.
D.S : Często muzycy przez swoich słuchaczy są źle rozpoznawani, jak Ty byś chciała aby Ciebie widzieli?
Candy: Ja przede wszystkim jestem muzykiem. Nie jestem blogerką której nagle zachciało się śpiewać. Mam potężne doświadczenie muzyczne i przede wszystkim twórcze. Pisze i komponuje muzykę . I czy to BERLIN jest pop czy muzyka klasyczna nadal jest to muzyka. Fascynuje mnie prawie każdy gatunek muzyczny, uwielbiam też nowości
jeśli chodzi o muzykę elektroniczną . Tak wiec muzyka to całe moje życie . Naprawdę wiele dla niej poświęciłam, i pewnie jeszcze wiele przyjdzie mi poświęcić . Ale kocham to co robię i za nic w świecie nie zamieniłabym tego na nic innego .
Co do postrzegania , każdy wyrabia sobie swoją opinie. Czy to po przez wygląd, plotki itp. Ja nie chce na siłę niczego zmieniać . Jeśli ludzie postrzegają mnie przez pewien pryzmat , to niech tak zostanie.
D.S : Występowałaś w Opolu na Festiwalu czy ten występ dobrze wpłynął na twoją karierę?
Candy: Festiwal w Opolu to był mój pierwszy poważny festiwal. Byłam wtedy po promocji pierwszego singla z płyty „Hałas w mojej głowie” i od razu postawiono mnie na scenie z wielkimi gwiazdami.
Dla mnie było to jak spełnienie marzeń . Byłam chyba jedynym artystą tego wieczoru który wyskoczył na scenę w dziwnym kostiumie, z tancerzami i popowo elektroniczną piosenką . Na początku myślałam że to się ludziom nie spodoba. Bo występy reszty artystów były dość zachowawcze . Ale jak się później okazało moja muzyka i to co za nią idzie znalazła swoich odbiorców. Których bardzo sobie szanuje . Bo gdyby nie moi fani, to gdzie byłabym teraz?
•••
D.S: Powiedz nam jeśli możesz , wiem że nagrywała ś utwory zarówno z zagranicznymi artystami jak i polskimi, z kim najlepiej się Tobie współpracowało ?
Candy: Tutaj mentalność ma duże znaczenie. Jak nagrywasz utwór z polskim producentem to zazwyczaj zajmuje to trochę więcej czasu, bo ludzie mają jeszcze inne zobowiązania i rzeczy które robią po za muzyką.
Zagraniczny producent zazwyczaj skupia się tylko na muzyce . Więc i tempo pracy jest zupełnie inne. Ale uwielbiam pracować i z
tymi z polski i z tymi zagranicznymi. Uwielbiam pracować z Maxem Ladem , Pawłem Gawlikiem – który jest mi jak brat. Większość rzeczy którą muzycznie robię produkuje i pisze właśnie z nim. D-Sven – młody bardzo zdolny producent , wyprodukowaliśmy całą drugą część
albumu Crazy.
D.S: Co masz nam do powiedzenia na temat koncertów, masz na pewno w planach koncerty na 2013 rok gdzie możemy się Ciebie spodziewać, czy masz może w planach koncert w Berlinie?
Candy: Koncerty na 2013 rok właśnie są dopinane, moi fani czekają by zobaczyć mnie w Polsce ponieważ ostatnie 2 lata spędziłam na zagranicznych trasach w większości . Więc ja też już nie mogę się doczekać polskiej
trasy koncertowej . Berlin – o Tak! bardzo chętnie przyjadę tam na koncert jeśli tylko
będzie taka okazja. Mam ogromny sentyment do Niemiec, bo spędziłam tam kilka lat swojego dzieciństwa. Więc z tym większą radością przyjadę .
D.S: Nie dawno wróciłaś z trasy koncertowej z Chin jak zostałaś tam przyjęta? Kilka zespołów które wyjechały na koncert do Chin wróciły bardzo zadowoleni czy Ty również?
Candy: Tak to była już moja piąta trasa koncertowa w Azji . Uwielbiam tam wracać i koncertować dla nich. Nie znam żadnego innego polskiego zespołu który by tam koncertował, ale mogę śmiało powiedzieć że Azjatycka publiczność jest wyjątkowa. Staramy się zrobić tam coś więcej jeśli chodzi o muzykę, zobaczymy jak na razie jesteśmy na dobrej drodze. Ale to wymaga czasu cierpliwości .
D.S : Czy pracujesz już nad następną płytą , kiedy twoi fani mogą się spodziewać nowego krążka?
Candy: Niedawno wyszedł dwupłytowy album (26 piosenek) potężna ilość muzyki jak na jednego artystę 🙂 Nie miałam jeszcze czasu żeby odpocząć od tego materiału, ale jestem właśnie w trakcie przygotowywania nowych rzeczy . Kiedy ujrzą one światło dzienne, tego jeszcze nie wiem . Ale na pewno będę o tym informować na swoich stronach internetowych .
D.S: Dziękuje bardzo za rozmowę . Życzę powodzenia na scenie jak i w życiu prywatnym . Czekamy na koncerty w Berlinie i nie tylko .
Candy: Dziękuje ślicznie, ja również gorąco ściskam i pozdrawiam
Dariusz Stańczyk PoloniaBerlin
Komentarze
Artykuł przeczytało 2 505 Czytelników