Najpiękniejszy miesiąc w roku – maj, cała Ziemia wygląda niczym utkany kolorowy dywan. W majowej zieleni tłoczą się rocznice wielkich wydarzeń. Wydawałoby się, że ludzie dotknięci ograniczeniami z powodu pandemii życie staje się mniej dynamiczne i mało interesujące. Nic z tych rzeczy! Człowiek szybko potrafi pozbierać się i dostosować do nowej sytuacji umilając sobie życie wedle własnego życzenia. Tak, tak, teraz można spędzać czas jak się komu podoba? Najważniejsze złapać dystans, nauczyć cieszyć się tym, że wszystko kwitnie dookoła. Dziel się tym, co najpiękniejsze, uśmiechem i dobrym słowem.
Dzwonią do mnie zatroskani znajomi, którzy mają dość bez czynnego siedzenia w domu, kontaktów przez telefon, porządkowania czy czytania książek. To prawda, można mieć dość, kiedy rutyna zadomowi się na stałe. Pandemia w różnym stopniu jest dla każdego pewnym obciążeniem psychicznym, ważne jest jednak zachować stabilność emocjonalną. Nie można poddawać się nastrojom czarno widzących przyszłość po koronowirusie, trzeba mieć nieco dystans do pojawiających się teorii spiskowych. Mamy taką sytuację, a nie inną i nic tu nie da zamartwianie się na zapas, wszyscy i tak będziemy musieli przewartościować pewne zasady, które pozwolą nam żyć nieco inaczej niż dotychczas.
W Berlinie już od 4 maja zaczyna się stopniowe odmrażanie życia publicznego. Wznowione zostaną zajęcia szkolne, na początku dla uczniów przygotowujących się do egzaminów. Rząd federalny w porozumieniu z władzami landowymi zezwolił na ponowne otwarcie m.in. placów zabaw, muzeów, miejsc kultu religijnego i ogrodów zoologicznych. Decyzje na temat konkretnych dat będą podejmowane przez władze poszczególnych landów. Wciąż jednak obowiązuje nakaz zachowania odległości w przestrzeni publicznej, zakaz zgromadzeń i podróży turystycznych.
Początek maja, jak co roku obfituje w rocznice, wielu zapomniało o 1 maja jako 16-tej rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej. Polska znalazła się w jednej wspólnocie, zniknęły granice państwa, dla Polaków w tamtych dniach Unia była symbolem wolności, wysokich standardów, dobrobytu, nowoczesności i bezpieczeństwa. Trzeba czcić ten dzień tak samo, jak Dzień Flagi czy uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
1 Maj w Berlinie minął w miarę spokojnie, choć nie zabrakło krawali o charakterze politycznym, które każdego roku weszły w kanon obchodów pierwszomajowych. A propos Święta Pracy, na pewno wiele ludzi ma powody do lęków i obaw, czy ich miejsca pracy zostaną zachowane? Od najbliższej rodziny z Polski dowiedziałam się, że w firmach zapowiadane są zwolnienia i redukcja etatów, co dla młodych ludzi z kredytami sytuacja kształtuje się dramatycznie. Oby nie okazało się, że koszty kryzysu spadną na zatrudnionych, ciekawe czy Związki Zawodowe staną w obronie miejsc pracy, bo coś mi się wydaje, że aktywność jakoś umilkła od jakiegoś czasu.
2 Maja – Dzień Flagi i Dzień Polonii i Polaków za Granicą minął pod znakiem życzeń mailowych najwyższych władz państwowych Prezydenta RP, Marszałka Senatu i tyle. Aż tyle! Na poziomie regionalnym uśpieni koronowirusem przedstawiciele organizacji polonijnych zapomnieli złożyć choćby życzenia pomimo, iż wiadomo, że w tym roku nie będzie festynu, koncertu.
Dzień Flagi – polskie barwy narodowe mają swoje symboliczne znaczenie, jest bowiem odwzorowaniem kolorów chorągwi polskiej – białego orła na czerwonym tle. Polska flaga nie jest aż tak bardzo widoczna w przestrzeni publicznej, jak to jest w Kanadzie, USA, gdzie niemal w każdym domu gości jako dekoracja. Polacy w kraju emigracji gdzieniegdzie wywieszają polskie flagi dając tym samym znak o kraju pochodzenia. W moim berlińskim mieszkaniu od zawsze znajduje się biało czerwona flaga, zatem święto flagi obchodzę każdego dnia. W końcu jestem Polką, mam tylko jedno obywatelstwo, którego nigdy nie zamieniłam na niemieckie.
2 Maja dotarła do mnie smutna wiadomość o nagłej śmierci berlińskiego mecenasa Stefana Hambury, którego poznałam pracując w redakcji Kuriera Polonica w 2000 roku. Z tego okresu pamiętam wiele wspólnych inicjatyw, w których brał udział zwłaszcza w Stowarzyszeniu pod tą samą nazwą. Stefan Hambura zawsze pomocny był w kwestiach prawnych, później nasze drogi rozeszły się, kiedy przestał istnieć Dom Polski. Cześć Jego Pamięci
Komentarze
Artykuł przeczytało 1 705 Czytelników